– Dlaczego zdecydowałaś zacząć pracować poza domem?
Solopreneurship w dobie pandemii to wyzwanie organizacyjne, logistyczne i efektywnościowe. Posiadanie dostępu do biura pozwala na zachowanie zdroworozsądkowego balansu życiowego, dzięki czemu stół w jadalni nie kojarzy Ci się z callami z klientami, a kładąc się spać pod kołdrą nie znajdujesz przypadkiem porzuconego zasilacza od laptopa 😉 Praca w coworkingu daje też elastyczność – jestem tam gdy po prostu potrzebuję.
– Co skłoniło Cie do bycia w Cospotcie?
Cospot przeszedł pozytywnie naturalną selekcję podobnych miejsc w Łodzi – po prostu okazał się najlepszy pod wieloma względami. Pracuję w różnych strefach czasowych dlatego dostępność 24/7 była kluczowym elementem. Mam tu pełną infrastrukturę potrzebną do komfortowego funkcjonowania jednoosobowego biznesu – szybkie łącze, sale konferencyjne i budki telefoniczne, drukarkę online, kuchnię i doskonałą kawa. Do tego bardzo cenię design wnętrz, a ten w Cospocie to połączenie industrialu z vintage, przy doskonałej funkcjonalności i ergonomii organizacji przestrzeni, co bardzo mi się spodobało. Cospot drogą eliminacji „na sucho” po prostu pozwolił odhaczyć na liście wszystkie oczekiwania.
– Co Ci się tu spodobało?
Po kilku miesiącach jestem w stanie powiedzieć, że Cospot to nie tylko miejsce do pracy czy prowadzenia biznesu, ale także społeczność. Można to trochę przyrównać do pracy w firmie gdzie każdy zajmuje się czymś innym lub pracuje w swoich działach, ale funkcjonuje w tej samej przestrzeni. Spotykamy się przy kawie, dyskutujemy na tematy związane z biznesem, wymieniamy doświadczeniami, co nierzadko owocuje nawiązywaniem współpracy, ale też lubimy się prywatnie. To jest mega wartość. Cospot to świetny pomost między pracą „na swoim”, a budowaniem relacji zespołowej.